piątek, 10 maja 2013

12



Emilia
                Jest 6 stycznia, godzina 20, a ja zamiast zbierać się na jakąś imprezę albo coś, siedzę w jednej z Rzeszowskich kawiarni i czekam na tego… Spokojnie Mila, obiecałaś to Meli. Z drugiej strony, gdy obiecywałam to Meli, nie byłam świadoma, że to spotkanie nastąpi tak szybko. Może lepiej mieć to już za sobą? Wygarnę mu wszystko i wrócę do siebie. Tak, tak będzie najlepiej. To przez niego moje stosunki z Melą uległy pogorszeniu. Wiedziałam to już wtedy, gdy nad ranem 1 stycznia dostałam od niej smsa: „Malinowska, musimy pogadać. Szczerze.” Spotkałam się z nią 2 dni później, a przebieg tego spotkania na długo zapadnie mi w pamięci:
-Cześć Meluś! Jak ja Cię długo nie widziałam!-rzuciłam się jej na szyję.- Opowiadaj jak Ci święta minęły, no i jak było w Zakopanem.
-Cześć.-odpowiedziała mi chłodno.-Święta dobrze, w Zakopanem mogło być lepiej. Ten wieczór przed totalną katastrofą uratował Bartek.
-Bartek przyjechał!? A miało go nie być.
-Tak, przyjechał.
-Ale powiedz dlaczego katastrofa.
-Zbyszek..
-Mówiłam, że to idiota i przez niego będzie klapa-przerwałam jej.
-Daj mi dokończyć-skarciła mnie.-Zbyszek wszystko opowiedział Michałowi, a ja przez przypadek wszystko słyszałam.
-Co mu opowiedział?-zrobiło mi się słabo, jak usłyszałam jej słowa.
-Nie rób z siebie idiotki Mila. Jak mogłaś mi nie powiedzieć co on Ci zrobił?
-Nie potrafiłam-odpowiedziałam nie patrząc jej w oczy.
-A pamiętasz jeszcze co sobie obiecywałyśmy?
-Pamiętam…-zaczęłam płakać.-Co miałam Ci powiedzieć? Miałam przyjść do Ciebie i z uśmiechem na twarzy powiedzieć: Hej, twój przyszywany brat właśnie mnie przeleciał i nawet nie raczył zadzwonić?
-Tak, właśnie tak powinnaś zrobić!
-No ciekawe czy ty byś tak zrobiła!
-Jeszcze pytasz? Wszystko wiesz, co się u mnie dzieje, każda kłótnia z rodzicami, na mieszkaniu, ze Zbyszkiem. Każde miłe słówko, to od wrogów i to od przyjaciół. Pierwsza wiesz, co się u mnie dzieje, wiesz wszystko! Myślisz, że jak ja się poczułam, jak dowiedziałam się tego przez przypadek!? 
-Mela zrozum, że nie było mi łatwo!
-A myślisz, że mi teraz jest łatwo?-teraz ona zaczęła płakać.
-Przepraszam.
-Nie przepraszaj, tylko więcej tego nie rób. 
                Najgorzej było zobaczyć ten zawód w oczach przyjaciółki. To bolało najbardziej. Nie wiem dlaczego od razu jej wszystkiego nie powiedziałam. Teraz bym to zrobiła. Wtedy myślałam, że wszystko się jakoś ułoży, ale nie spodziewałam się tego, co nastąpiło po tej wspólnie spędzonej nocy. On się mną tylko zabawił. Potraktował jak zwykłą dziwkę, a potem poszedł do następnej i następnej. To chyba zabolało najbardziej. Byłam zła na niego, ale chyba bardziej na siebie, że dałam się nabrać na te jego słodkie słówka i tym podobne. Wstydziłam się przed samą sobą i przed Milą. Teraz już wiem, że powinnam się jej wcześniej przyznać, ale wstydziłam się przyznać jej do tego, że jestem zwykłą idiotką.
-Cześć-usłyszałam za sobą.
                Odwróciłam się i zobaczyłam kto przerwał moje przemyślenia. To był on. Zbigniew Bartman we własnej osobie.
-Cześć-odpowiedziałam chłodno.
-Dzięki, że zechciałaś się ze mną spotkać-uśmiechnął się niepewnie.
-W końcu przestaniesz do mnie wydzwaniać.
-Emilko, przepraszam Cię..
-O kurwa, szybki jesteś!-przerwałam mu.
-Przepraszam, wiem, że Cię skrzywdziłem. Ja na prawdę tego nie chciałem.
-Może mi jeszcze powiedz, że byłam wypadkiem przy pracy! Zagalopowałeś się i dopiero po fakcie uświadomiłeś sobie, że kolejną przelecianą dziewczyną okazała się przyjaciółka twojej siostry!
-To nie tak..-spuścił głowę w dół.
-A jak!?- zapytałam, chociaż nie byłam pewna, czy chcę usłyszeć prawdę.
- Już na początku mi się spodobałaś, jak jeszcze byłem z Aśką-teraz to mnie zatkało.-Wtedy na tej imprezie trochę wypiłem, a wcześniej dostałem zaproszenie na wesele Aśki i byłem zdołowany. Tak wiem, to żadne tłumaczenie, ale ty wtedy tak pięknie wyglądałaś. Nie potrafiłem się oprzeć twojemu urokowi i niestety zabrałem się do tego wszystkiego od złej strony.
-Skoro Ci się spodobałam, to dlaczego wskoczyłeś do łóżka innym?!- w złości zaczęłam na niego krzyczeć.
-Wtedy rano jak poszłaś, uświadomiłem sobie, co się tak właściwie stało. Nawet się ucieszyłem i miałem do Ciebie zadzwonić, ale potem natrafiłem wzrokiem na to cholerne zaproszenie i się przestraszyłem. Aśka strasznie mnie zraniła i bałem się, że kolejna dziewczyna może zrobić to samo… To dlatego zachowywałem się jak skończony idiota. Wiem, że zraniłem wiele osób, a Ciebie najbardziej.
-Dlaczego wszystkie dziewczyny oceniasz przez pryzmat tej idiotki!? Myślałeś, że ja wychodząc od Ciebie poszłam do innego!?-zaczęłam płakać. Cholera, a miałam nie robić tego przy nim!
-Przepraszam, ja naprawdę nie wiem co wtedy myślałem.
-Zbyszek, trochę za późno na przeprosiny, przez Ciebie czuje się jak zwykła szmata-rozkleiłam się na dobre.
-Mila, nie wolno Ci tak myśleć! W moich oczach jesteś bardzo fajną dziewczyną-próbował mnie przytulić. Odsunęłam się, nie chciałam tego.-Ja wiem, że nigdy mi tego nie zapomnisz, ale mam nadzieję, że z czasem mi wybaczysz i zostaniemy przyjaciółmi.
Po tych słowach, nie wiem dlaczego, ale ulżyło mi. Uśmiechnęłam się do niego, a on odwzajemnił mój uśmiech.
-Powiedzmy, że przeprosiny przyjęte-powiedziałam.
-Nawet nie wiesz, jak się cieszę. Teraz muszę jeszcze jakoś przeprosić Amelkę-mówiąc to opuścił wzrok.
-Nie tylko ty…
-Nie mów, że pokłóciłyście się przeze mnie…
-Nie tyle co pokłóciłyśmy, tylko nasze stosunki się trochę ochłodziły.
-Przepraszam. Jestem skończonym idiotą.
-Jesteś-uśmiechnęłam się.
-Ooo widzę, że poprawiam Ci humor. A wiesz co u niej słychać? Bo ona nie chce ze mną rozmawiać.
-No wiesz, ja się jej wcale nie dziwię. Znalazła jakieś dziecko, które zaczęła przygotowywać do matury z matmy.
-Z matmy??
-Co się dziwisz, ona jest zajebista w te klocki.  
-Kurde, widzę, że dużo rzeczy o niej nie wiem. Milka, nie wiem czy się zgodzisz, ale może razem jakoś przeprosimy Melę? Oczywiście całą winę wezmę na siebie.
-W sumie to nie taki głupi pomysł.
-Świetnie, teraz tylko trzeba coś wymyślić…
-Chyba mam pewien pomysł. 

~~

Żyję, dwa dni za mną teraz jeszcze przeżyć 3 dzień juwenaliów i wracamy do szarej codzienności;( W sumie takie imprezy mogłyby trwać cały tydzień;) Pozdrawiam z Rzeszowa;) Idę bawić się dalej;** 
PS. Jeszcze się zapytam jak tam maturzystom poszło?:)  

16 komentarzy:

  1. Trochę się dziwię, że tak łatwo i szybko przyjęła jego przeprosiny. Ja bym mu ostro pojechała, zrobiła aferę i długo musiałby się natrudzić. Matko, jaki on jest dziwny. Bo on się przestraszył. Ja pierdzielę. Nie po prostu ciśnienie mi skoczyło. Ciekawe co wymyślił tym swoim durnym łbie.

    Kochana, chciałabyś żeby Juwenalia trwały cały tydzień? To wbijaj do Lublina bo u nas trwają cały miesiąc, ostatni koncert jest 26 maja ;D This is Lublin! :)

    Pozdrawiam, Embouteillages :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój żołądek by tego nie przeżył:P U nas za tydzień URZ ma kulturalia, niby płatne, ale na świeżym powietrzu, więc kocyk piwko i impreza koło ogrodzenia;))

      Usuń
    2. Żołądek dałby radę. Wątroba się regeneruje! :) Dla mnie Lublin to prawdziwe miasto studentów! :)

      Usuń
    3. Ja tam na mój Rzeszów nie narzekam:P A co do żołądka, to dałam radę, choć wczoraj mnie trochę bolał;))

      Usuń
    4. Wiadomo, że każdy chwali swoje miasto ;p

      Usuń
  2. Teraz będę myślała jaki pomysł ;P

    Macie jakieś ciekawe koncerty na juwenialiach, na których miałaś czy tam będziesz miała okazję być? ;)

    Pozfrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/303062_636675466358358_2072023196_n.jpg tu jest cały program;) oczywiście nie na wszystkich koncertach byłam bo się nie dało, lub po prostu nie chciałam;)

      Usuń
    2. Ooo! Brodka i Dżem! :)


      Nowy rozdział u mnie. Zapraszam i pozdrawiam! ;)
      http://zapomniecocalymswiecie.blogspot.com/

      Usuń
  3. No nie sądziłam,że Emila podoba się Zbyszkowi. Może kiedyś coś między nimi na poważnie się zacznie :)....Jestem ciekawa na jaki pomysł wpadnie Bartman. Co wykombinuje by przeprosić Amelkę :)

    A matura jakoś idzie. Sądzę,że będzie dobrze :) Pierwsze egzaminy już za mną. Ten tydzień to był polski,matma,polski ustny,matma rozszerzona. Zmęczona jestem strasznie. Potem w kolejnym tygodniu 3 na dodatek dwa jednego dnia, a 21 maja niemiecki i koniec :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To szybko miałaś ten ustny polski;) ja tą maturą kończyłam;) To życzę powodzenia z kolejnymi;)

      Usuń
  4. Ooooooo :) Tego się nie spodziewałam ./... :D Emila podoba się Zbyszkowi? O-O Coś nowego..... :) !Czekam na kolejny rozdział o którym możesz mnie informować i zapraszam do siebie na nowy :D
    http://sercezawszewielepiej14.blogspot.com/
    Pozdrawiam :) !

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam w wolnej chwili na 14: http://miloscwtwoichoczach.blogspot.com/ Nadrobię w wolnej chwili! :D
    Buziaki, Happniess ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest jest jest! Z takiej perspektywy! Dobrze :D
    Jak większość osób pewnie jestem zdziwiona tego, z jaką szybkością jemu wybaczyła... No, a teraz ciekawe jaki mają pomysł na przeprosiny?
    Mówiłam Ci, że Cię uwielbiam? Nie? UWIELBIAM CIĘ!
    Dałam Ci kiedyś jakiś komentarz, a zaraz potem wpadłaś na moje denne opowiadania i bierzesz czynny udział w ich życiu.... No normalnie to takie 'aww', biorąc pod uwagę ich marnote :/

    Dzisiaj powinnam wstawić nowy, ale nic nie obiecuję:
    http://nie-bardzo-osobiste.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po prostu staram się nie zaniedbywać moich czytelników;) Ale dzięki za miłe słowa:** Buziaki;**

      Usuń
  7. http://time-forlove.blogspot.com/
    Zapraszam na nowy rozdział.!

    OdpowiedzUsuń