piątek, 26 kwietnia 2013

10



                Nie wiem jakim cudem udało mi się wyrobić. Biorąc pod uwagę to, że musiałam dojechać do Rzeszowa, ubrać się, przyszykować sobie sukienkę (przecież nie będę w niej jechać całą drogę, bo może się pognieść), uczesać, pomalować i stawić się do mieszkania Zbyszka na 13, to pół godziny spóźnienia to nic. Od dwóch godzin siedzę w białym audi Zbyszka i mkniemy do Zakopanego.
-Mam dwa pytania.
-Co tam?
-Gdzie będziemy spać?
-W hotelu.
-Nie o to pytam, chodzi mi o pokoje.
-Niestety nie udało mi się zmienić rezerwacji i zostaje nam jeden pokój z wielkim łożem małżeńskim.
-Nie myśl sobie, że będę spała na podłodze. Łóżko jest moje, musisz zadowolić się podłogą. No chyba że szczęście Ci dopisze i będzie kanapa.
-Ej Mała, ja się tak nie bawię. Zaprosiłem Cię, więc chyba coś mi się należy?
-No właśnie zaprosiłeś mnie i do tego jestem kobietą, więc jako dżentelmen powinieneś mi odstąpić łóżko.
-Ty spryciulo. A drugie pytanie?
-Dlaczego jedziemy sami? Dlaczego nie jada z nami chłopaki?
-Jakie chłopaki?
-No z drużyny geniuszu.
-Pit jedzie z Ola, Grześkiem i jego partnerką, więc by się nie zmieścili, a Ignaczakowie odwożą gdzieś dzieciaki, więc już dawno wyjechali.
-Ok, a reszta?
-Jaka znowu reszka.
-Ty naprawdę ciężko myślisz. No cała reszta z Asseco. Przecież to sylwester z Resovią, tak?
-A kto Ci tak powiedział? Nie z Resovią, tylko z reprezentacją.
-CO!? I ty mi to dopiero teraz mówisz?
-A to zmienia postać rzeczy?
-Tak, przygotowałabym się na to jakoś.
-Mela, ślicznie wyglądasz. Nie musisz nic zmieniać.
-To dlatego Lotman patrzył się na mnie jak na idiotkę…
-Teraz to nie rozumiem.
-Spotkałam go przed świętami w galerii i życzyłam udanych świąt, a jak on mi zaczął życzyć udanego sylwka to powiedziałam mu, że przecież się zobaczymy i uciekłam bo mnie Mila wołała. Ale widziałam jego minę, był dość z szokowany.
-Nie dziwie mu się, też bym był gdybyś mi zakomunikowała, że wybierasz się do Stanów.
-Gdzie?
-No do USA. Paul poleciał do domu na święta i sylwestra, wraca dopiero 2 stycznia.
-Zrobiłam z siebie idiotkę…
-Spokojnie, to inteligentny facet, więc na pewno pomyślał, że to jakaś pomyłka.
-Dobra, teraz mi powiedz kto tam będzie. Muszę się mentalnie na to przygotować.
-A to jest dobre pytanie. Poza ta trójką o której była mowa, to na pewno jeszcze Kubiak, Możdżon, Rucek, Guma i Wiśnia . Reszta nie była do końca zdecydowana. Winiar nie wiedział czy będzie miał komu dziecko upchnąć, ale jak przyjedzie to z Zatim. Jarosz z Konarskim nie przyjadą, a Ziomek i Kuraś to sam nie wiem.
-Aha… Rozmawiałam wczoraj z Bartkiem i nic nie wspominał, więc pewnie nie przyjedzie.
-Młoda, co się kręci między tobą a Kurasiem?
-A co się ma kręcić?
-Nie udawaj, mam oczy i widzę jak na siebie patrzycie.
-Przyjaźnimy się i tyle.
-Dobra jak nie chcesz to nie mów, ale ja i tak się dowiem.
                W Zakopanem byliśmy po 19. Trasę na 4 godziny przejechaliśmy w 6… To cud, że przez te korki wyrobiliśmy się przed 20. Zibi zameldował nas w pokoju i poszliśmy się odświeżyć. Pokój był duży z wielkim oknem, które wychodziło na Giewont. Na szczęście dla Zbyszka była też kanapa. Trochę się skrzywił jak ją zobaczył, no ale nic lepszego mu zaproponować nie mogłam.  Szybko wzięłam się za szykowanie, bo na miejscu mieliśmy być o 20. Oczywiście się spóźniliśmy, ale tym razem nie przeze mnie. Gdy ja gotowa czekałam na Zbyszka, on odprawiał swoje rytuały w łazience. Siedzi tam dłużej, niż nie jedna baba. Gdy w końcu był gotowy, wyszliśmy z pokoju i ruszyliśmy do lokalu, gdzie miała odbywać się zabawa. Zbyszek wyjaśnił mi, że wspólnie z chłopakami zarezerwowali jakąś salę w pensjonacie tylko dla nich, więc nikt nie będzie nam przeszkadzał. Wchodząc na sale zauważyłam, że nie byliśmy ostatni. Nie było jeszcze Igły z Iwona oraz zawodników ze Skry. Pomyślałam, że oni jednak się nie zjawią skoro jeszcze ich nie ma. Bartman przedstawił mnie zawodnikom z Kędzierzyna oraz ich partnerkom. Po wstępnym zapoznaniu udaliśmy się do naszego stolika, przy którym siedzieli już Rzeszowscy zawodnicy oraz Kubiak.
-Witam piękne panie.
-Hej Zbyszku.
-Bartman, ty lepiej nie podrywaj mi dziewczyny.
-Dziku, ty wiesz, że ja z Monia to jak brat i siostra. A właśnie dziewczyny poznajcie, to jest Amelka zwana Mela. A to jest Monika, Ola i koleżanki to nie znam.
-Angelika. Milo mi.
-Mi też jest miło was poznać dziewczyny.
Po zapoznaniu się z dziewczynami usiedliśmy miedzy Dzikiem i jego dziewczyna, a Pitem i Ola. Ja siedziałam akurat koło Moniki.
-A wiec to ty jestem tą słynna siostra Bartmana.
-Wy jesteście rodzeństwem?!- Wtrąciła się do rozmowy Angelika.
-Tak, a nie widać? Wszystko mamy podobne, nawet oczy, ale moje są bardziej zielone. Tylko rodziców mamy innych, ale to nam nie przeszkadza.
-Yyyy, że jak?
-Oni nie są rodzeństwem Angela, tylko tak mówią, bo znają się bardzo dobrze-powiedziała Ola, która usiadła na miejscu Zbyszka. Dopiero teraz zwróciłam uwagę na to ze panowie gdzieś wybyli.
-Dokładnie-uśmiechnęłam się do dziewczyny.
-Wcale nie wyglądasz mi na taka, co daje każdemu i wszędzie-powiedziała Monika.
-Słucham!?
-Przepraszam, nie chciałam Cię urazić. Po prostu nasłuchałam się o tobie od Aśki. Ale wygląda mi na to, że oceniła Ciebie przez pryzmat siebie. Uwierz mi, ta dziewczyna wręcz Cię nie znosi.
-A my nie znosimy jej - powiedziała Ola- zawsze się tak wywyższała przy nas, jakby była nie wiadomo kim.
-No to wszystko wyjaśnia. Michał mi właśnie mówił, że strasznie nagadała na mnie.
-Ty sobie nawet nie wyobrażasz jak. Ale coś mi się wydaje, że w ten sposób chciała się usprawiedliwić.
-Z tego co mi wiadomo, to ona zaczęła zdradzać Zbycha na długo przed tym jak się poznaliśmy.
-No właśnie. Nie przejmuj się nią. Nie warto. Michu mi mówił, że bardzo fajna z Ciebie dziewczyna i ja się tego trzymam.
-No i opiekujesz się naszym Zbyszkiem, wiec masz dużego plusa-powiedziała Ola.
-Uwierz, że nie jest to takie proste.
-Domyślam się. Z niego zawsze było niezłe ziółko.
-Ooo widzę, że dziewczyny już się zaprzyjaźniły-Piter wtrącił swoje 3 grosze.
-Tak, tak. Nie zabrałeś mnie na ostatnia imprezę, żebym poznała Amelie, wiec sama sobie radze kochanie.
-Oj przepraszam-mówiąc dał jej buziaka.
-Mówcie do mnie Mela, tak jak wszyscy.
-Ja mówię do Ciebie Mała-powiedział Bartman.
-Bo ty jesteś inny. Właśnie Ola, dlaczego Cię nie było na tej imprezie, no i was dziewczyny?
-Mi Michał powiedział, że to taki męski weekend ma być, wiec stwierdziłam, że nie jadę, bo tylko będę się nudziła.
-Ja pojechałam do rodziców, a ten nicpoń poszedł w tango, a Angela nikogo jeszcze nie znała.
-O tak, tak ale jak by mi ktoś sms napisał, to bym przyszła.
-Angela, jak mieli Ci napisać sms jak Cię nie znali?-zapytała Ola.
-A no rzeczywiście. Hihihihi.
-Nie martwcie się dziewczyny, grzeczni byli. Miałam na nich oko.
-Szczególnie jak tańczyłaś z Bartkiem. Wtedy to ty nic nie ogarniałaś.
-Grabisz sobie Pit…
-Mela?! Kręcisz z Kurasiem?
-My po prostu się przyjaźnimy.
-Tak, od tego się zaczyna. Ze mną i Michem też tak było, a teraz jesteśmy ze sobą już od kilku lat.
-Dziewczyno trzymaj się Kurka, bo z nim nie zginiesz-powiedziała Ola.
-Ale…
-Żadne ale! Właśnie chłopaki, będzie Bartek?
-A to jest bardzo dobre pytanie-odpowiedział Grzesiek.
-Rozmawiałam z nim wczoraj i nic nie wspominał, więc raczej go nie będzie.
-Szkoda dawno go nie widziałam. Piotrek musimy odwiedzić Kurasia w tej Rosji.
-A co? Ja Ci już nie wystarczam?
-Wystarczasz kochanie, ale wiesz czasem potrzebne jest jakieś urozmaicenie w związku.
-O nie! Zakazuje Ci się widywać z Kurkiem.
-Oj ty mój zazdrośniku, daj mi lepiej buziaka i już się nie gniewaj.
-To wy się mizgajcie, a my idziemy się przywitać ze Skrzatami, bo już przyjechali-powiedział Bartman wstając od stołu.
                Okazało się, że z Winiarskim i Zatorskim przyjechali jeszcze Bąkiewicz, Wlazły oraz Pliński. Oczywiście byli z żonami, bądź partnerkami. Wszyscy bardzo serdecznie przyjęli mnie do swojego grona.
-Chłopaki, a gdzie jest Igła i ta jego kamera?-zapytał Zati.
-Nie wiem, powinni już dawno tu być z Iwona-odpowiedział im Zbyszek.
-Cieszmy się wolnością póki możemy. Jak przyjedzie to nie da nam żyć. Powiem wam, że już mam dość tej jego kamery. Człowiek nawet normalnie nie może podłubać w nosie, bo nigdy nie wiadomo czy czasem Cię nie nagrywa-powiedział Winiar.
-Wszystko słyszałem Winiar, właśnie ściągnąłeś na siebie gniew mojej kamery, dziś nie możesz czuć się bezpiecznie-krzyknął Igła który musiał niedawno przyjechać i właśnie wchodził do sali. Gdy go usłyszeliśmy, wszyscy automatycznie odwróciliśmy się w jego stronę, a ja przez przypadek wpadłam na jakiegoś olbrzyma i gdyby nie to, że ten ktoś złapał mnie w ostatniej chwili, runęłabym jak długa na ziemię. 

~~

Przepraszam was za to, że tamten rozdział był taki krótki, ale nic więcej nie mogłam do niego wymyślić. Ten trochę dłuższy i należy do tych przejściowych;) Pozdrawiam was gorąco;)) Buziaki;**

23 komentarze:

  1. Bardzo fajny rozdział ;)) Myślę, że ten sylwester będzie należał do pamiętnych. Ciekawe czy tylko Mela nie zapomni tej imprezy ;D
    I właśnie na kogo ona tam wpadła? Czyżby to był nieoczekiwany gość? Ha mam już swoją teorię :PP

    Pozdrawiam serdecznie i czekam na ciąg dalszy! ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś mi się wydaje, że w Zakopanem zawitał sam Bartosz Kurek! :) Oczywiście, że mi się to podoba! Chciałabym, żeby coś między nimi było. Ja pierdziele. Z tej Aśki to jest taka wredna małpa, że po prostu bym jej walnęła. Sama dawała na prawo i lewo a czepia się, w dodatku bezpodstawnie, Meli. Po prosty nic tylko jej przywalić w łeb krzesłem. Będę monotematyczna, ale powiem, że fajny byłby taki sylwester! Pozdrawiam, E. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim marzeniem jest znaleźć się na jednej imprezie z siatkarzami;) Podobno Resoviacy czasem balują w jednym z Rzeszowskich klubów, tylko ja mam takiego pecha, że nigdy na nich nie trafiam;( Buziaki;*

      Usuń
    2. ale szanse masz! u nas w Lublinie to co najwyżej Avia Świdnik baluje!z drugiej ligi ;) a przy okazji jeśli masz ochotę zapraszam na trójeczkę na http://lachociacho.blogspot.com/ , a jeśli nie masz lub nie czytasz- zignoruj ;) Buziaki, Embouteillages ;*

      Usuń
  3. Jezuuu! Ja Ty to robisz, że są takie świetne? Mogłabym czytać i czytać i czytać!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział! Jestem ciekawa na kogo on wpadła. Coś mi się zdaje,że to będzie Bartosz Kurek we własnej osobie. :)Fajnie,że Mela trochę z nim kręcie. Zobaczymy co z tego wyjdzie. ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie mogę zdradzić, bo nie będzie niespodzianki;))

      Usuń
  5. Mam przeczucie, że tym olbrzymem, który uratował Melę przed upadkiem jest Bartek. ;) Fajny rozdział. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojjj ten sylwester chyba pozostanie w pamięci na dłuuuudo :D Jezuuuu!!! :)))) Świetny :D Nie mogę się już doczekać kolejnego o którym mnie jeśli możesz :D poinformuj :)) Tymczasem zapraszam do siebie na nowy :)) http://sercezawszewielepiej14.blogspot.com/
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tu też :)) http://4volleyball44.blogspot.com/Pozdrawiam :))

      Usuń
    2. Oczywiście, że poinformuje;)

      Usuń
  7. Proszę powiedz mi, że przyjechał Bartek! :D

    Teraz nie mogę się doczekać jak będzie wyglądała impreza i czy przyjechał czy nie :P

    Kiedy następny rozdział? Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przy okazji- nowy rozdział u mnie! :) http://zapomniecocalymswiecie.blogspot.com/

      Usuń
    2. Nic nie zdradzę:P A impreza będzie, hmm... dość ciekawa:P Kolejny dopiero w piątek, ale mam nadzieję, że wytrzymasz;)) Buziaki;*

      Usuń
    3. noo to tym bardziej czekam z niecierpliwością! :P

      Szesnastka u mnie, zapraszam! ;) http://zapomniecocalymswiecie.blogspot.com/

      Usuń
  8. Powinnam ukatrupić za taki krótki, bo ja już tu na imprezę dłuższy czas czekam. ;p Mam nadzieję, że to w następnym się pojawi ;d
    A grubo będzie, bo chociaż Kurka oficjalnie w Rosji, to i tak się zjawi. Takie moje przeczucie. ;D Ja bym Aśce włosy wyrwała! A co będę się z nią szczypać! Lafirynda jedna! ;p Genialny rozdział i do następnego! ;*
    Buziaki, Happiness ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę Ci powiedzieć, że przebieg sylwestra już w następnym:)) Buziaki;*

      Usuń
  9. obiecuję wszystko nadrobić, bo widzę ciekawie jest ;)
    a tymczasem zapraszam do siebie nową historię:
    http://us-against-the-world-xx.blogspot.com/
    i mimo zaległości, proszę daj znać o nowościach :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem! :D Opowiadanie bardzo mi się podoba, zaprzeczyć nie można, ale brakuje mi jednej rzeczy... Jeśli piszesz tak dużo dialogów, to napisz coś po myślniku, np uśmiechnęła się, powiedział z uśmiechem, spojrzałam na niego ze zdziwieniem, krzyknęła itd. :) Ogólnie bardzo fajne opowiadanie, tak trzymaj, a będzie okej :)
    Pozdrawiam, poziomkowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. 23 year old Assistant Manager Bernadene Cater, hailing from Longueuil enjoys watching movies like Red Lights and Shooting. Took a trip to Rock Drawings in Valcamonica and drives a Ferrari 512S. Pelny artykul

    OdpowiedzUsuń