piątek, 5 kwietnia 2013

7



Do sali weszłam jak zawsze spóźniona. Na szczęście wykładowca jeszcze nie zaczął rozdawać pytań na kolokwium. Gdy siadam do ławki, zobaczyłam spojrzenie Mili. Wiedziałam, że przepyta mnie dokładnie z całego wieczoru. Po napisaniu koła(o dziwo dobrze mi poszło), razem wyszłyśmy z sali.
-Opowiadaj!
-Ale co?
-Dlaczego znowu masz kaca?
-Nie mam kaca.
-Masz. Znowu piłaś z Bartmanem?
-Powiedzmy...
-Powiedzmy?! Z kim ty piłaś dziewczyno?
-Poczekaj chwilę, telefon mi dzwoni. Kurde, nie znam tego numeru.
-Nie odbieraj, to pewnie z sieci. Będą Cię chcieli naciągnąć.
-Głupia jesteś. Słucham.
-Hej Mela, jak tam życie?
-Hej, dobrze. A kto mówi?
-No jak to kto? Michał.
-Kubiak! Nie poznałam Cię.
                Mina Emilii bezcenna.
-No weź, jak mogłaś. Foch.
-Przepraszam, nie fochaj się. Kupię Ci lizaka na przeprosiny.
-OK. Jak tam, wstałaś już?
-Człowieku, ją już na uczelni jestem i nawet kolokwium napisałam.
-Ooo, i jak Ci poszło?
-Dobrze. A wy co dopiero wstajecie?
-Nie, my z Kurkiem do hotelu wracamy, a chłopaki na trening poszli.
-To oni byli w stanie iść na trening.
-Nie mieli wyjścia. Gdyby nie poszli to Kowal dałby im popalić.
-Hahaha i tak im da, jak zobaczy ich w tym stanie. Misiek, a jak tam wasz kac?
-Młoda, ja nie dzwonie po to, żeby gadać o moim kacu.
-No dobra, to co tam chcesz ode mnie?
-No bo idziemy dziś potańczyć do klubu, i informuje Cię, że idziesz z nami.
-W sumie dlaczego nie. Dziku, a mogę zabrać koleżankę?
-Jak ładna to weź.
-Oj Miśku, nie zawiedziesz się.
-Dobra, to widzimy się potem. Wszystkie potrzebne informacje dostaniesz smsem. Paaa
-Mila, spinaj poślady i nie narób mi dziś wstydu.
-Yyyy o co Ci chodzi?
-Jak to o co? Właśnie zostałaś zaproszona na imprezę i to nie z byle kim, bo z siatkarzami.
-CO?! Jak to? Z kim?
Szybko opowiedziałam jej co się wczoraj działo. Była w ciężkim szoku.
-Ja nigdzie nie idę!!
-Idziesz, idziesz tylko jeszcze o tym nie wiesz.
Emilki nie trzeba było długo przekonywać. Wbrew pozorom ten pomysł podobał jej się od początku, tylko bala się, jak te wielkoludy na nią zareagują. W miedzy czasie dostałam 2 smsy, tym razem od Kurka. Pierwszy informował mnie o której mam się stawić u Bartmana na mieszkaniu, a w  drugim przepraszał za pierwszy, bo jak się okazało nie pisał go Bartek. W sumie mogłam się domyślić, bo który facet kończy smsa "Bartuś:***"? Poinformowałam Mile co i jak i poszłyśmy do siebie się szykować. Ustaliłyśmy jeszcze, że przyjdzie do mnie godzinę przed, żeby dokonać ostatnich poprawek. Próbowałam jeszcze namówić dziewczyny z mieszkania na imprezę, ale Wiktoria musiała jechać do domu, bo miała jakąś imprezę rodzinna, Patrycji już nie było, a Kaśka nie miała ochoty i postanowiła zjechać do domu na weekend.
-Kaśka, no nie daj się namawiać. Będzie fajnie, zobaczysz.
-Mela, nie mam dziś ochoty na imprezę, a w szczególności z ludźmi, których nie znam.
-Ale marudzisz. Poznasz ich, zobaczysz oni nie gryzą.
-Nie. Dobra, ja uciekam bo mi zaraz autobus ucieknie.
-No dobra jak chcesz, to miłego weekendu życzę.-krzyknęłam za nią z pokoju
-No papa. Mela! Ktoś do Ciebie.
                Szybko wybiegłam z pokoju. Kaśki już nie było, ale za to w drzwiach stał Zbyszek. Nie miał radosnej miny. Zaprosiłam go do mieszkania.
-Zbysiu, co się stało? Przecież miałam być u Ciebie dopiero za 3 godziny.
                Bez słowa podał mi jakąś kopertę.
-Co to jest?
-Czytaj.
Odpowiedział zrezygnowany i usiadł na łóżku. Szybko wyjęłam zawartość koperty. Okazało się, że było to zaproszenie na wesele do TEJ Joanny i Patryka. Byłam w szoku. Szybko im poszło. Z koperty wypadł jeszcze jakiś list. Podniosłam go niepewnie i popatrzyłam na Zbyszka. Gestem ręki kazał mi czytać. Aśka wyjaśniała w nim, że nigdy nie była tak szczęśliwa jak teraz i bardzo przeprasza go za wszystko. Napisała też, że ten ich romans trwa już jakiś rok. Teraz jest w ciąży z Patrykiem, ale mimo wszystko Zbyszek był kimś ważnym w jej życiu. Dlatego wysłała mu to zaproszenie, ale nie oczekuje, że  się zjawi na weselu. Po przeczytaniu tego listu, byłam jeszcze w większym szoku niż przedtem. Jak ona mogła zrobić to Zbyszkowi i miała jeszcze czelność wysłać mu to zaproszenie? Siadłam koło Zibiego, który od razu wtulił się w burzę moich brązowych włosów. Był załamany.
-Zbyszek…
-Ja ją kochałem, rozumiesz? Kochałem jak wariat, a ona mi to zrobiła. Patrz-wyciągnął z kieszeni pierścionek- miałem się jej oświadczyć, już miałem wszystko zaplanowane.
-Przykro mi. Pamiętaj, że na mnie zawsze możesz liczyć. Tylko Zbyszek, nie załamuj się. Na pewno spotkasz jeszcze kogoś na swojej drodze, kogo tak pokochasz.
-Mela dzięki, że jesteś.
                Przytulił się do mnie jeszcze mocniej. Nie wiem ile tak siedzieliśmy, ale musiało mu to pomóc, bo jak wychodził ode mnie, był w lepszym nastroju. Poprosił mnie jeszcze, żebym nic nikomu nie mówiła, bo nie miał ochoty na słuchanie słów współczucia.
                Około 18 przyszła Mila. Dokonywałyśmy ostatnich poprawek. Miałyśmy przy tym dużo śmiechu. Przed 19 wyszłyśmy z mieszkania i ruszyłyśmy do Bartmana. Mila była bardzo zdenerwowana, ale nie dawała tego po sobie poznać. Jak zawsze weszłam bez pukania. Byli już prawie wszyscy, nie było tylko Igły i Kurka.
-Cześć chłopaki, gdzie jest Krzysiu i Bartek?
-Krzysiek jak załatwi z Iwoną jakąś opiekę do dzieci to przyjadą prosto do klubu, a Kuraś w kiblu siedzi-krzyknął z kuchni Bartman.
-Aha, spoko. A no właśnie. Chłopaki poznajcie moja najlepszą przyjaciółkę Emilię. Mila to są chłopaki.
-Cześć-przywitała się niepewnie Mila.
-Mela, dlaczego jesteś tak niekulturalna i nas nie przedstawisz jak należy? Czy ja mam Cię wszystkiego uczyć? Michał jestem –i podał rękę Mili.
-Po co mam jej mówić coś co już doskonale wie? Oj Dziku, ale ty nie domyślny jesteś.
-Kulturalny, mnie dobrze wychowali po prostu.
-Oj już się nie tłumacz tak-wtrącił się Pit- Ładnie wyglądacie dziewczyny- puścił nam oczko.
-No właśnie Mela, nie poznał bym Cię dziś na ulicy.
-No wiesz Miśku, ja nie zawsze chodzę w piżamie.
-To była twoja piżama?!
-No tak. Co ty myślałeś, że ja na co dzień chodzę w rozciągniętych szortach i za dużej bluzie  Zbyszka?
-No chyba nie…
-Brawo Michałku.
-A mi tam się podobała ta piżama. Cześć Melka-powiedział Kurek, który właśnie wyszedł z łazienki i dał mi buziaka w policzek - jak dla mnie mogłabyś chodzić tak cały czas. Wyglądałaś tak seksi.
-Kurwa Kurek!! Nie podrywaj mi siostry, bo oberwiesz.
-Hahaha spokojnie Zibi, Ciebie i tak kocham najbardziej. A tobie Bartku dziękuje za komplement, będę pamiętała na przyszłość jak mam przy Tobie chodzić. A teraz poznaj Emilkę.
-Witam nową koleżankę.
-Cześć.
-Dobra, są chyba wszyscy, to zbieramy się i ruszamy w miasto-krzyknął Grzesiek.
                Zadzwoniliśmy po taksówki i pół godziny później byliśmy już pod klubem.  Chłopaki skorzystali ze swoich znajomości i do klubu wbiliśmy się za darmo. Do tego dostaliśmy lożę dla VIPów. Po 20 zjawił się też Krzysiek z Iwoną. Impreza zaczęła się na dobre. Po wypiciu kilku kolejek poszłam z Kurkiem na parkiet. Nie spodziewałam się, że tak dobrze tańczy. Po kilku piosenkach zachciało nam się pić i wróciliśmy do stolika. Siedział tam tylko Piter z Grzesiek i ostro o czymś dyskutowali.
-Hej chłopcy, gdzie reszta?
-Wzięli z was przykład i poszli na parkiet.
-Aha, a wy co tak tu sami siedzicie?-zapytałam i pochłonęłam szklankę soku, która stała na stoliku.
-Ponieważ zabrakło nam pięknych pań do tańca-stwierdził Grzesiek- teraz Amelko idziesz tańczyć ze mną.
                Tak było całą noc. Przechodziłam z rąk do rąk, ponieważ każdy siatkarz chciał ze mną zatańczyć. Po 24 podeszła do mnie Mila i powiedziała, że jedzie do mieszkania, bo źle się czuje. Zaproponowałam jej że ją odwiozę, ale stwierdziła że sobie poradzi. Nie zdążyłam zaprotestować, bo Kurek dosłownie porwał mnie na parkiet. Do końca tańczyłam tylko z nim. Nie powiem, dobrze czułam się w jego towarzystwie. Koło godziny 3 stwierdziłam, że już nie mam siły i udaliśmy się do stolika.
-To co Mela, wracamy?-zapytał Piter.
-Tak, marzę o łóżku. Gdzie reszta.
-Ignaczakowie już dawno się zmyli, a Grzesiek jakąś godzinę temu poszedł odstawić Michała do hotelu, bo chłopak się trochę zrobił.
-Ok, a gdzie jest Zbyszek? Miałam z nim wracać.
-Nie mówił Ci? Gdzieś tak po 24 zmył się na mieszkanie, bo stwierdził, że nie ma ochoty na zabawę. Zobowiązał nas do tego, żebyśmy odstawili Cię bezpiecznie na mieszkanie.
-Nic mi nie mówił.
-Pewnie nie chciał Ci psuć zabawy-powiedział Bartek- Chodź Melka, wracamy do domu, bo ledwo trzymasz się na nogach.
                Chłopcy odstawili mnie pod same drzwi na mieszkanie. Ładnie się z mini pożegnałam i weszłam do środka. Wysłałam smsa do Zbyszka, czy wszystko w porządku i poszłam się wykąpać. Gdy wróciłam miałam na telefonie jedną nieodebraną wiadomość, ale nie od Zbyszka tylko od Kurka.
‘Amelko, jeszcze raz dziękuję Ci za miły wieczór. Naprawdę świetnie się bawiłem. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś to powtórzymy. B;)’
‘Ja też się dobrze bawiłam. Również mam nadzieję na powtórkę. Dobranoc’
                Odłożyłam telefon pod poduszkę i momentalnie zasnęłam. 

~~

Bardzo się cieszę, że poprawiłam wam humory ostatnim rozdziałem;) Postaram się częściej to robić;)  
Jesteście już gotowe na finał? Ja się już doczekać nie mogę. Komu kibicujecie? Ja oczywiście Resovii. Buziaczki;**

10 komentarzy:

  1. Taką imprezą to ja bym nie pogardziła ;) W takim towarzystwie to bym mogła nawet tańczyć, choć nie przepadam! Kurde. Zbychu, nie łam się! Swoją drogą podła ta larwiasta Aśka. Po cholerę zwodziła zbycha skoro z tamtym czuje się dobrze? Ale, ale! Zbych znajdzie jeszcze jakąś godną zaufania dziewczynę i ja mam nawet na to pewną teorię! :) Oczywiście, że kibicuję Resovii, bo na pewno nie Zaksie! Ale najważniejsze, żeby JW zdobyło brąz! :) Buziaki, Embouteillages ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli masz ochotę zapraszam na szesnastą część http://time-for-a-new-life.blogspot.com/ Pozdrawiam, E. :)

      Usuń
  2. Ooooooooo.... kurczę :D Na taką imprezę to bym się wybrała. Szkoda troszkę Zibiego. ;(
    To nie było fair ze względu Aśki. Widać że ją kochał i teraz cierpi ;9 Coś przeczuwam że między główną bohaterką a Kurkiem coś zaczyna iskrzyć :P Bartuś zaczyna się po woli angażować ;> Zobaczymy co będzie działo się w kolejnych rozdziałach :3 Pozdrawiam / Błyskotka ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do meczu to nie mam faworyta :) Troszczę moje serce dźga Zaksa ale wszystko się okaże w najbliższych dniach :)))

      Usuń
  3. Jak przeczytałam słowo 'finał' to się przeraziłam, że chcesz kończyć opowiadanie. I tak: 'Ale tak na początku akcji? Niemożliwe.' myślę sobie i potem oddycham z ulgą, jak chodzi Ci o ten finał. Moje dziwne myślenie chyba nie ma granic xd Bynajmniej Resovia marzy mi się na podium i dobre mecze, przy okazji :D
    Co do Aśki miałam się nie wypowiadać, ale muszę. No być taką diablicą, to trzeba mieć w głowie nasrane. Niech jej się tam układa z tym jej ... Zbyś znajdzie swoje szczęście prędzej, czy później :D Niech lepiej siostry pilnuje, bo ją rozrywają można rzec, a Bartek to tu sieci chyba zapuszcza ;p
    Zabawa udana, ale coś mi tu nie tak z tym szybkim zmyciem się Milki. Nie wiem, może tylko ja tu poszukuje dziury w całym, a nie ma nawet czego? Czekam na kolejny!
    Buziaki, Happiness ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do siebie na 10 ;) http://miloscwtwoichoczach.blogspot.com/
      Buziaki, Happiness ;*

      Usuń
  4. Głupia Aśka! Jak ona mogła zrobić coś takiego Zbyszkowi. A te zaproszenie to przegięcie! Ale dobrze przynajmniej może znajdzie sobie kogoś lepszego. Happiness napisała,że dziwne było te zniknięcie Emilii. Dla mnie też coś tu nie pasowało. I coś mi się zdaje,że dziewczyna wyszła ze Zbyszkiem. Bo przeczytałam jeszcze raz i oboje zniknęli prawie o tych samych godzinach (po 24). Może to coś oznaczać......No i poza tym widać,że Bartek coś ten teges do Amelki. Już nie mogę doczekać się następnego rozdziału :) Buziaki ;*

    Oczywiście,że Resovia :) No i brąz Jastrzębski.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda mi ich... Aśka z Patrykiem zrobili im niezłe świństwo... Czyżby Bartek na dobre zaczął kręcić do Meli? :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialne ! Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały ;) Widzę, że Mela zalicza imprezę do udanych. Ciekawe jak rozwinie się wątek Emilki ;)
    Całym sercem jestem za Resovią ! ;) Chociaż przyznam, że cząstkę tego serca skradł mi Jastrzębski ;p Bardzo mocno trzymam kciuki za chłopaków.
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  7. http://time-forlove.blogspot.com/
    Serdecznie zapraszam na mój nowy projekt.

    OdpowiedzUsuń